Nie zabierajcie nam serdecznika!

 

02.02.2022
Polska Izba Zielarzy Fitoterapeutów i Naturopatów



12 lutego 2022 w życie wchodzi nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia (z dnia 21 grudnia 2021) w sprawie wykazu substancji czynnych wchodzących w skład produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w placówkach obrotu pozaaptecznego. Do tych placówek zaliczają się wszystkie sklepy zielarsko-medyczne, zatem przyjęte rozporządzenie również ich dotyczy.

Ministerstwo Zdrowia – teoretycznie – dość przytomnie postanowiło zaniechać praktyki ogromnej listy wymieszanych surowców roślinnych i przetworów z nich wykonywanych. Od zawsze budziło to kontrowersje, bo taka lista precyzowała np. sok, ale nalewki już nie dopuszczała. Teraz opublikowano listę surowców roślinnych, pozostawiając w kwestii formy wolną rękę:

Surowce roślinne oraz substancje roślinne wchodzące w skład produktów leczniczych lub służące do wytworzenia substancji czynnych roślinnych wchodzących w skład produktów leczniczych mogą występować w postaci przetworów roślinnych (np. intractum, tinctura, extractum siccum, extractum fluidum, extractum oleosum, succus) lub w ich zestawieniach.

Listę ziół (187 pozycji) stworzono najpewniej na podstawie składów preparatów roślinnych zgłoszonych jako leki OTC, choć w zasadzie powinny mieścić się tutaj wszystkie rośliny farmakopealne i opisywane przez Europejską Agencję Leków.

Nawet pobieżna lektura części „zielarskiej” nowego Rozporządzenia pozwala na wychwycenie licznych błędów, które ISTOTNIE przełożą się na funkcjonowanie sklepów zielarsko-medycznych. Są one najpewniej winą pośpiechu i braku wiedzy w opisywanych kwestiach – bo jak inaczej można wytłumaczyć nader oryginalne słowotwórstwo? A przecież w obrocie mogą znajdować się tylko zioła zgodne z rozporządzeniem – jakże więc może istnieć Artemisia ABORTANI herba, skoro wiemy, iż właściwą nazwą łacińską bylicy bożego drzewka jest Artemisia abrotani? Bezlitośnie wykoszono również aloes drzewiasty (Aloe arborescens), wstawiając zamiast niego jakieś pokraczne Aloe ABORESCENTIS? TENACETI partheni herba to też nasz rodzimy wymysł, którego nie znajdziemy w żadnym zielniku – błąd ten utrzymuje się w dokumentach państwowych już od przynajmniej 12 lat, wprawiając w zakłopotanie miłośników złocienia maruny. Problem mają także osoby stosujące głóg – na żadnym opakowaniu nie znajdą oni CARATAEGI inflorescentiae, choć owoc głogu – Crataegi fructus – zapisano już poprawnie.

Poprzednie rozporządzenia (np. z 2010 roku) dopuszczały obecność ekstraktu suchego z drewna Muira-Puama, którego teraz na próżno szukać. Można tłumaczyć to następująco: egzotyka – kogo ona obchodzi albo na pewno ten preparat zniknął z obrotu, został wycofany, więc nie pojawił się na liście. Problem jest jednak znacznie większy, gdyż zniknęło kilka różnych surowców zielarskich, nierzadko będących bardzo ważnymi składnikami mieszanek ziołowych! Pierwszym wielkim zaskoczeniem jest cebula… cebuli zwyczajnej (Allii cepae bulbus) – w nowym rozporządzeniu już jej nie ma. Również kora cynamonowca wonnego (kasja – Cinnamonum cassiae) wypadła z listy, aczkolwiek pozostawiono cynamon cejloński. Nie poszczęściło się również jeżówce bladej (Echinacea pallida). Największym skandalem jest brak drapacza lekarskiego (Cnicus benedictus) oraz serdecznika pospolitego (Leonuri cardiaca) – pierwsze zioło wchodzi w skład dwóch leków OTC, natomiast drugie w aż czterech! To oznacza, iż muszą zniknąć z obrotu w sklepach zielarsko-medycznych i z punktów aptecznych wszystkie preparaty, które zawierają w sobie te surowce! Dlaczego firmy zielarskie mają płacić za błędy osób tworzących listy? Pominięto również naturalny balsam peruwiański, pozostawiając jedynie formę syntetyczną (sinteticum).

Aby choć nieco osłodzić ten gorzki wyraz artykułu, pojawiły się nowe surowce: owoc kardamonu (Amomi fructus), kora kaparów ciernistych (Capparis spinosae cortex), ziele ubiorka gorzkiego (Iberis amarae herba), owoc pieprzu czarnego (Piperis fructus), czy korzeń tarczycy bajkalskiej (Scutellariae baicalensis radix).

Prosimy środowisko zielarskie o wzmożoną reakcję na zniknięcie cennych ziół – niech nie zabierają nam serdecznika, drapacza i cebuli! 

Polska Izba Zielarzy Fitoterapeutów i Naturopatów oraz Instytut Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych współpracują wraz Polskim Komitetem Zielarskim oraz Polską Izbą Zielarsko Medyczną nad zmianami, które zatrzymają zmiany niekorzystne dla sklepów zielarsko-medycznych i zielarzy-fitoterapeutów.

Nowe rozporządzenie (12.02.2022) - LINK
Stare rozporządzenie (2010) - LINK